Radzę sobie bardzo dobrze!

Maks, stażysta Westinghouse, napisał do nas z Newington:

Radzę sobie bardzo dobrze, na nic nie mogę narzekać i nie chodzę głodny, jakby tata pytał (a pyta zawsze). Największym problemem, na jaki narzekam podczas praktyk jest… brak czasu. W tygodniu praca, a weekendy mają niestety tylko po dwa dni – więc próbuję wykorzystać je jak najlepiej.

Przyjazd do Ameryki od zawsze był moim marzeniem. Po przybyciu tutaj – zacząłem realizować pomniejsze marzenia.

W pierwszy weekend wybrałem się z Grześkiem, drugim praktykantem PAII pracującym w tej samej firmie co ja, do Bostonu, który zrobił na nas ogromne wrażenie. Po części dlatego, że było to pierwsze duże miasto, jakie zwiedziliśmy w Stanach, ale przede wszystkim – ze względu na panujący tam klimat. Miasto fasoli i dorsza może nie brzmi najlepiej, ale jego skala, architektura, panująca tam atmosfera, a do tego jedne z najlepszych uczelni na świecie (które zresztą pomimo przerwy letniej mieliśmy okazję poznać z bliska) potrafią oczarować przyjezdnych. Poza tym, jak widać na zdjęciu, grasują tam najprawdziwsze dinozaury.

beware_dino

Boston. Uwaga na dinozaury!

Kolejne spełnione marzenie to amerykański samochód, który kupiłem po powrocie z Bostonu. Obowiązkowo wielki silnik, który zdaje się kpić z globalnego ocieplenia i resory jak z rapowego teledysku, dzięki którym w samochodzie można poczuć się co najmniej jak na łóżku wodnym. Niestety, sprzedawca okazał się typowym Mirkiem handlarzem (tak, tak, to nie tylko u nas) i pominął kilka istotnych problemów, co – lekko mówiąc – utrudniło eksploatację.

W następny weekend wybraliśmy się do Nowego Jorku, gdzie spotkaliśmy kolejnego stażystę PAII odbywającego praktyki w Westinghouse – Olka. Całe miasto zrobiło na nas nie mniejsze wrażenie niż Boston, tak jak na Renacie, która opowiedziała już o nim co nieco. Jest to zdecydowanie jedno z jeśli nie najpiękniejszych, to najciekawszych miejsc, w jakich w życiu byłem.

Manhattan

Manhattan

Warto jednak poza standardowymi punktami, odwiedzić również te mniej znane, o których można przeczytać w internecie. Poniżej przykład – Sylvan Terrace, czyli uliczka z XIX wieku, która obecnie służy głównie jako plan filmowy, na przykład serialu „Zakazane Imperium” (chociaż podobno niektóre z domków wciąż są zamieszkane).

uliczka_NY

Sylvan Terrace, Nowy Jork

Po wizycie w NY udaliśmy się jeszcze do parku rozrywki z prawdziwego zdarzenia, żeby pojeździć na rollercoasterach. Park jest ogromny, jest na nim sporo kolejek, zarówno nowe superszybkie jak i trzeszczące kolejki z lat 20.

scooby

Park rozrywki

Żeby nie zanudzać i dłużej nie pisać, jakie wszystko było wspaniałe, wrzucę jeszcze zdjęcia z Waszyngtonu i Filadelfii:

mecz

Meczu baseballu (Boston Red Sox). Zasady dalej nieznane, ale piknik udany.

whale_watching    burger
Tzw. Whale (to ten z tyłu) watching, Port Clyde, Maine  i  Steak bar – zabytek, Filadelfia

pomnik  pomnik_faces
Z pomnikiem Waszyngtona (w Waszyngtonie)

FBI

FBI, Waszyngton

Co do pracy, Westinghouse ani trochę nie zawiodło moich oczekiwań. Obowiązuje tu inna kultura pracy niż w Polsce. Po części wynika to pewnie z samej mentalności ludzi, a po części z charakterystyki przemysłu energetyki jądrowej. Dostaję fantastyczne szanse rozwoju, realizując zarówno swój projekt, jak i poboczne zadania, które od czasu do czasu powierzają mi przełożeni. Praktykanci traktowani są tu jak pełnoetatowi pracownicy, a przy tym zawsze mogę liczyć na pomoc czy radę starszych kolegów, którzy zwykle są ekspertami w swoich dziedzinach. Firma dba o to, żebym się nie nudził, nie tylko przez przydzielanie zadań, ale też często organizując wyjścia dla praktykantów, co pozwala na poznanie ludzi, kultury i okolicy. Z czystym sercem mogę polecić pracę w Westinghouse.
Naprawdę warto być stażystą programu PAII.

Na koniec jeszcze raz Filadelfia – Rocky Balboa i dom, w którym mieszkał Tadeusz Kościuszko:

Rocky  kosciuszko

2 uwagi do wpisu “Radzę sobie bardzo dobrze!

  1. Cześć, na początku gratuluję dostania się na praktyki z PAII. Relacja ciekawa i zachęcająca – sam chcę wziąć udział w tym konkursie w przyszłym roku. W związku z tym mam prośbę: czy mógłbyś napisać do mnie coś więcej na temat pracy w Westinghouse? Mam też parę pytań, a odpowiedzi na nie bardzo by mi pomogły. Mój adres e-mail mają administratorzy strony, a jeśli nie jest on dostępny – napisz proszę w komentarzu.

    Polubienie

    • Dzięki, w Westinghouse jest nas siedmioro, pracujemy w trzech różnych miastach oddalonych o około 10 godzin jazdy i to jak wygląda praca zależy od tego, gdzie pracujemy. Nie ma jednej odpowiedzi, więc mogę opowiedzieć tylko o moim przypadku. Tu gdzie pracuję, produkowane są pompy chłodzące i mechanizmy sterujące reaktorem oraz same reaktory.
      Nie zajmuję się techniczną stroną budowy tych elementów, ale organizacją produkcji. Współpracuję z managerem zajmującym się materiałami, a więc ich przepływem i logistyką. Myślę, że elementy charakterystyczne dla tego przemysłu, które są najbardziej przeze mnie odczuwalne to duży nacisk na bezpieczeństwo, dokładność i trzymanie się procedur. Kiedy elektrownia jest w użyciu, musi być możliwość wskazania najwet najmniejszej śrubki, będącej jej częścią, co może mieć znaczenie w przypadku jakichkolwiek nieprawidłowości.
      Każdy z praktykantów dostaje jeden lub więcej projektów, nad którym pracuje w czasie praktyk. Mile widziane są oczywiście własne sugestie i inicjatywa.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Tesla Anuluj pisanie odpowiedzi